Łosoś należy do grupy ryb najbardziej lubianych i najczęściej wybieranych wśród konsumentów. Ale ilu łosoś ma miłośników smaku i wartości odżywczych, tylu znajdzie się i przeciwników, którzy przestrzegają przed sięganiem po tą rybę, ze względu na liczne toksyny. Jak to jest? Prawda leży po środku.
Łosoś – wartości odżywcze
Łosoś to ryba morska zaliczana do grupy drapieżników. Obecnie wyróżnia się jego cztery odmiany: szlachetny, pospolity, atlantycki i europejski. Najwięcej okazów łososia wyławianych zostaje z wód na północy Atlantyku, Morza Północnego i Bałtyckiego. Rekordowe wyłowy łososia mogą osiągać nawet 1,5m długości z wagą większą niż 50kg.
Uchodzi za jedną z najtłustszych ryb morskich. W naszych polskich sklepach najłątwiej zakupić łososia norweskiego, który jest łatwiej dostępny i nieco tańszy od reszty odmian. Niestety jego piękny kolor uzyskany jest za pomocą pasz, co źle świadczy o jego walorach zdrowotnych.
Łosoś słynie głównie z bardzo dużych zawartości kwasów tłuszczowych omega-3, które chronią przed chorobami serca oraz korzystnie wpływają na pracę mózgu i układ ruchowy.
Dodatkowo łosoś to również witaminy z grupy B, witamina A, D, wapń, fosfor oraz jod i potas.
Łosoś łososiowi nie równy.
Otóż to, głównym przedmiotem sporu jest to, skąd pochodzi dany okaz. Jedni uważają łososia za jedną z najzdrowszych ryb, a inni przed nią stanowczo przestrzegają. Zasadnicza różnica między tym dobrym a złym wyborem leży w tym, czy łosoś pochodzi z hodowli, czy dotychczas żył wolno.
Łososie wyławiane z naturalnego środowiska odżywiają się zooplanktonem, rybami oraz krewetkami. Mięso takich „dzikich” łososi zawiera więcej kwasów tłuszczowych omega-3 uznawanych za prozdrowotne, niż kwasów omega-6, które znane są z tego, że wywołują stany zapalne. Łososie hodowlane karmione są paszą, co w efekcie daje więcej kwasów omega-6 niż omega-3 w ich mięsie.
Główny powód, przez który powinniśmy zwracać na to dużą uwagę, wywodzi się z codziennego zaniedbania w diecie, gdzie kwasów omega-6 spożywa się zdecydowanie za dużo. Dlatego jedną z zasad jest zachowanie równowagi między kwasami omega-6 i omega-3.
Oprócz tego łososie zanieczyszczone są, dioksynami, czyli popularnymi toksynami o działaniu rakotwórczym. W mięsie łososia z hodowli występują w stężeniu o wiele wyższym, niż byłoby to dopuszczone, by organizm mógł się z nimi uporać. Do tego jest to źródło zanieczyszczeń takich jak metale ciężkie, choć zagrożenie widoczne byłoby dopiero przy większym spożyciu.
Który łosoś jest najlepszy?
Niestety aż 80% łososia dostępnego na rynku to łosoś norweski. Chów tego łososia odbywa się w wielkich wyselekcjonowanych akwakulturach. Co więcej liczebność łososia dzikiego w okolicach tych miejsc stale spada, ze względu na zanieczyszczanie wody środkami chemicznymi, które stosuje się w hodowli.
Coraz częściej do sklepów trafiają łososie pochodzące z eko hodowli, w których warunki przetrzymywania są stale kontrolowane przez prawo unijne. Oprócz wymogów związanych z dobrostanem ryb, zwraca się dużą uwagę również na to, by taka hodowla nie zagrażała środowisku naturalnemu wokół niej. Pasza, którą karmi się ryby z eko hodowli powstaje z jedynie naturalnych składników. Cena łososia eko jest stosunkowo wyższa od tych ze zwykłych hodowli, ale lista plusów z tego wyboru niemal nie ma końca.
Jednak pionierem pod względem walorów zdrowotnych oraz braku substancji chemicznych jest niezmiennie łosoś dziki poławiany z wybrzeży Alaski.