Jeść! Śniadanie to ważny posiłek w ciągu dnia. Jego objętość oraz makroskładniki tworzą swego rodzaju start i wpływają na stabilność insulinowo-cukrową do końca dnia. Są modele żywieniowe, które pozwalają zjeść ten posiłek nieco później niż po przebudzeniu – tzw. IF (Intermittent Fasting). To, czy powinieneś jeść śniadanie po przebudzeniu czy nie, jest uwarunkowane stabilnością gospodarki cukrowo-insulinowej. Osoby z jej zaburzeniami jak hipoglikemia, cukrzyca, szczególnie powinny pamiętać o tym, by zjeść śniadanie przed wyjściem z domu.
- 1) Dlaczego warto jeść śniadanie i co w takim wypadku wybierać na pierwszy posiłek, żeby było pożywnie, zdrowo i dało energię na cały dzień?
- 2) Co Polacy wybierają najczęściej na mieście?
- 3) Według raportu ,,Żywieniowe zwyczaje Polaków” statystycznie Polak wybiera na śniadanie kawę. Następnie kanapki, jajka i parówki. O czym to świadczy i czy możemy to jakoś zmienić?
Dlaczego warto jeść śniadanie i co w takim wypadku wybierać na pierwszy posiłek, żeby było pożywnie, zdrowo i dało energię na cały dzień?
Pozwolę sobie wypunktować korzyści płynące ze spożywania posiłku jakim jest śniadanie:
– stabilizuje cukier na cały dzień, dzięki czemu występuje mniejsza ochota na zachcianki,
– pozwala na równomierne rozłożenie energii w ciągu dnia,
– wpływa korzystnie na gospodarkę hormonalną, w tym kortyzol,
– zapobiega przejadaniu się w kolejnych posiłkach,
– to często jedyna szansa na zjedzenie czegoś zanim nastąpi tzw. wir pracy.
Na pierwszy posiłek dla zdrowego człowieka sugeruję coś białkowo-węglowodanowego np. omlet z owocami jagodowymi jak maliny (wariant dla tych co lubią sosy – maliny można rozdrobnić np. blenderem). Będzie pożywnie, lekko, będzie też energia.
Wariantów odpowiednich śniadań jest tak samo dużo jak modeli samochodów. Dla każdego dobre czy zdrowe oznacza coś odmiennego, bo inna jest kondycja startowa organizmu. W poradni dążymy do opanowania sytuacji bez względu na to, z jakiej pozycji startujemy. Tak więc inaczej wygląda śniadanie osoby, która ma problemy hormonalne, inaczej takiej, która robi trening na czczo, a na co innego może pozwolić sobie cukrzyk.
Co Polacy wybierają najczęściej na mieście?
Temat śniadań niestety wciąż kuleje. Choć widzę światło w tunelu, bo trend na zdrowe odżywianie się wciąż rośnie, a wraz z nim szukamy dla siebie wariantów. Inspirujemy się, czytamy i analizujemy aktualności ze świata dietetyki. Wielu twierdzi, że nie ma na nie czasu lub ochoty. Czas jest kwestią organizacji, dlatego, aby móc realizować śniadania, należy się do tego przygotować, planując dnia poprzedniego chociażby to, co zjemy i czy mamy odpowiednie składniki w lodówce.
Brak apetytu o poranku to kolejna kwestia. Wynika najczęściej z problemów stresowych, insulinowo-cukrowych, czy zaburzonego rytmu dobowego. Jeśli nie je się śniadania od wielu lat, to też naturalnym procesem jest to, żeby zacząć od małych porcji, które przygotują żołądek na docelowe porcje. Dodatkowo, jeśli zaczyna się dzień od kawy, nie będzie apetytu na posiłek. Tak to działa.
Dlatego czasami potrzeba więcej niż zmiana rodzaju śniadania, przyjrzeć się należy całej porannej rutynie, by móc dotrzeć do miejsca w którym chcielibyśmy się znaleźć. Podsumowując, Polacy najczęściej zaczynają dzień od kawy, często w połączeniu z kanapką. Podobnie jest, jeśli chodzi o wybory na mieście. Dzieciom dajemy płatki na mleku, a weekendowo przygotowuje się coś na bazie jajek dla wszystkich.
Według raportu ,,Żywieniowe zwyczaje Polaków” statystycznie Polak wybiera na śniadanie kawę. Następnie kanapki, jajka i parówki. O czym to świadczy i czy możemy to jakoś zmienić?
To prawda. Szukamy szybkich rozwiązań, często nie przykładając uwagi do tego, że zamiast czuć się lepiej po posiłku, nasza energia się obniża lub jest na takim samym niskim poziomie.
Żeby to zmienić, trzeba na to spojrzeć szerzej, z dystansem. Zadać sobie pytania typu: jak się czuję po posiłku? Czy dodał mi energii, czy wręcz przeciwnie? Czy dostarczył wartości odżywczych dla mojego organizmu, czy był tylko zapychaczem, czymś przypadkowym co udało nam się namierzyć w firmowej kantynie. Można to zmienić, ale wymaga to zatrzymania się i przyjrzenia się temu, co jemy lub pijemy w ciągu dnia. Wielu działa w trybie automat od wielu lat, nie rejestrując tego, co je lub jak się czuje. Nie znajduje też czasu na posiłek i zapomina, że to on pozwala pracować
wydajniej i więcej.
Jeśli chcemy dokonać zmian, ale nie wiemy od czego zacząć, to podpowiem, że pomocne jest prowadzenie dziennika żywieniowego. Pozwala namierzyć błędy i zobrazować na czym stoimy, jeśli chodzi o nawyki żywieniowe. Wystarczą szczere zapisy całodniowego żywienia nawet z 3 dni, aby przyjrzeć się sobie z boku. Z tego narzędzia korzystamy też podczas współpracy z Pacjentami. Jakże często mając przed sobą własne zapisy zdają sobie sprawę jak źle jest, a tym samym ile można poprawić.
Uważam, że zmienić na lepsze można wszystko i zawsze. Wystarczą chęci, wiedza i jej realizacja w praktyce oraz plan. Z czego każda z tych rzeczy jest równie ważna dla powodzenia tego procesu.
Wiktoria Kłos
Dietetyk Kliniczny Sports-Med